Ranczo ratunkowe, zajawka fiordów i inne nowości

Hej!

W ostatniej aktualizacji - która zawierała w sumie aż dwa posty na SSO' wej stronie.
Jeden z nich zawierał typowe rzeczy, które co środę dodawane są do gry, czyli: Zadania, w których naszym głównym celem jest zbudowanie rancza ratunkowego, nową maść konia ale także wiele innych rzeczy tamtej środy mogliśmy się dowiedzieć...
Do Południowego Kopyta przyjechał Hugh - człowiek, który wiele przeszedł w swoim życiu ale wyszło mu to na dobre, ponieważ przez hipoterapię pokochał konie. W związku z tym, postanowił ukończyć weterynarię (jest pełnoprawnym weterynarzem) i otworzyć własne miejsce, gdzie będzie mógł pomagać zarówno zwierzętom jak i ludziom. My te marzenia pomagamy mu spełnić, pomagając mu w budowie rancha ratunkowego na świeżo odnowionym miejscu. 

Postanowiłam Wam dzisiaj te zadania przedstawić - wymagają one paru dni pracy, stąd tyle czasu zajęło mi napisanie tego posta. Niestety nie da się ich przyspieszyć nocując w hotelu, dlatego trochę musiałam sobie poczekać...
Po przyjeździe do Jorvik Hugh opowiada nam swoją historię, jak trafił do tego miejsca i co tak właściwie ma zamiar tu zrobić. Okazuje się, że jego siostrą jest Holly a siostrzenicą - Madison.
W trakcie rozmowy z weterynarzem, rodzina Hugha przychodzi do nas za pewne go przywitać. 
To tylko minutę gadu gadu, ale daje ono nam aż 150 PD! Wielkie nieba, brakuje mi jakiegoś 1 centymetra do 19 poziomu postaci...

Ale mniejsza z tym. 
Następnie Hugh opowiada nam plan pracy, czyli co i jak trzeba zrobić. W grę wchodzi naprawa wszystkich ruin, w tym ogromnej stajni, której na pewno nie przegapiliście.
Wszystkie zadania są rozpisane na tablicy zadań:

Najpierw naprawiamy zniszczone budynki oraz usuwamy głazy z padoku. Do naszych zadań należy również uprzątnięcie wioski z resztek desek, wyrwanie z ziemi sterczących korzeni a także naprawa muru otaczającego ranczo.

Po wykonaniu powyższych czynności ranczo wygląda znacznie lepiej - ale do naprawy zostaje jeszcze serce tego miejsca, czyli stajnia. Gdy uprawimy się również z tym, wreszcie możemy na Półwyspie Południowego Kopyta ustawić sobie swoją stajnię macierzystą! Od razu poleciałam to zrobić, gdyż lubię takie zaciszne miejsca, takie, jak właśnie to..

Zdarzenia nagle przyjmują inny obrót i historia staję się niczym kryminał (nie no, troszkę przesadziłam XD) i podbiega do nas izabelowaty koń rasy kuc walijski. 
Zwierze to, jak to rumak mówić nie umie, ale Hugh powiedział nam, że mamy za nią pobiec. 

Ku mojemu zdziwieniu prowadzi nas ona w deszczu (w stronę kamiennego kręgu) i zatrzymuje się przy kamieniach, gdzie bodajże jest runa z gwiazdką. Między ogromnymi głazami leży malutki źrebak, wyraźnie wyczerpany.

Natychmiast przyjeżdża przyczepą Hugh, który zawozi małego do rancza.
Naszym zadaniem jest opieka nad nim, czyli podanie antybiotyków, myjka, karmienie sprawdzanie temperatury i podobne rzeczy..
Gdy już wykonamy powyższe czynności weterynarz każe nam przyjść następnego dnia, ale niestety jak już napisałam nie da się tego przyspieszyć spaniem w hotelu ani innym przeznaczonym do tego celu miejscu. 

Następnego dnia przychodzi znowuż opieka nad źrebakiem, na szczęście nie ma w tym czegoś typu reputacja, która pewnie nie tylko mi się źle kojarzy XD
Kolejnego, trzeciego już dnia źrebak czuje się znowu bardzo źle. Hugh wysyła nas na poszukiwanie rośliny, którą prawdopodobnie zjadła mama, a ta zatruła mleko, które następnie wypił źrebak. 

Kwiatka tego znajdujemy w tym samym miejscu, w którym źrebaka odnaleźliśmy dwa dni wcześniej. Przyjeżdża Keema z Mistfall i diagnozuje u małego zatrucie.
A co dalej?
Oczywiście źrebakiem trzeba będzie się jeszcze przez parę dni zaopiekować, ale czekać na to nie miałam ochoty ponieważ bardzo zależało mi aby pokazać Wam te zadania w poście - a jak pewnie wiecie, nie powinno to zbyt długo czekać. 

W tym całym bałaganie Hugh postanowił nazwać źrebaka Baldur.
A cóż to takiego jest..?

Właśnie, właśnie, wspominałam przecież o dwu-postowej aktualizacji, której właśnie ta część nie jest do końca typowa. 

Do 10 października można będzie kupić starą wersję konia fiordzkiego ponieważ jak pisze SSO - nie będzie on pasował do rzeczy, które mają zamiar niedługo wprowadzić (wędzidła, nowe rodzaje ogłowi, derki?!). W zamian za to zespół zdradził, że planuje odnowić tą cudowną rasę. Nie wiemy dokładnie kiedy to nastąpi, ponieważ wszystko jest jeszcze w trakcie robienia, a na obrazku powyżej zobaczyć możemy tylko PRAWDOPODOBNY wygląd nowego konia fiordzkiego, który pewnie ulegnie drobnym zmianom.

Moje wrażenie...? Ogon gorszy niż zły, gdyby ktoś powiedział mi, że to fiord to chyba bym go wyśmiała. Nie ma on W OGÓLE żadnych charakterystycznych cech tej rasy. Czyli m.in.:

- Charakterystycznie ubarwionej sierści o dziwnych maściach takich jak: Rodblakk, Ursblakk itd.
- Pręgi na grzbiecie, która widoczna powinna być także Z BOKU
- Grzywy, grzywki i ogona, która NIE jest jednokolorowa (jak na zdjęciu)

Jedyne co jeszcze podtrzymuje moją nadzieję, to to, że nie jest to oficjalny wygląd tego konia. Budowę ma nawet bardzo podobną do tej realistycznej, ale cóż.. To trochę za mało :/
Oprócz zadań i zajawek dostępne również są nowe teriery jorvickie - aż za 350 Star Coins ;-;

Oczywista oczywistość - czyli nowa maść trakena! Kolejne Pinto, które tym razem dostępne jest w aplikacji Star Stable Horses. Kosztuje tyle, co konie w grze czyli 750 Star Coins, tylko gdy przez 5 dni będziemy się nim zajmować - dołączy on do nas w SSO z poziomem 10.

Całkiem ładny, ale nadal nie widzę sensu kupna tego konia jeśli "zaraz" dojdą odnowione fiordy. 
Maść ogółem spoko, ale jakoś bardzo zachwycająca to ona nie jest. Widziałam ładniejsze. 

Moja ocena aktualizacji wynosi jakieś 8/10. A wy, ile byście dali?

Zadanka według mnie są fajne, ale słabe jest to przeciąganie tego przez te kilka dni, byle to "trwało". Ale tak czy inaczej, jestem zadowolona i ma nadzieję, że kiedyś dodadzą pogodę. A właśnie, a propo dodawania nowych rzeczy: SSO zdradziło nam, że taki właśnie mają cel odnawiając konie fiordzkie. Zamierzają dodać wiele nowych opcji, ale to jest raczej perspektywa na dalszą przyszłość...
A ja spełniam tymczasem swoje postanowienie, czyli moje zażalenia i skargi piszę właśnie tera na końcu. Jak ta u mnie? - mogę powiedzieć, że wszystko OK. Już niedługo będę dla Was mieć niespodziankę - czyli wielkie otwarcie nowego bloga! Trochę pracy jeszcze mi zostało, ale na 99% zdążę do Halloween :D

A teraz żegnam się z Wami i mam nadzieję, że post się podobał!
Oczywiście jeśli macie coś ciekawego do powiedzenia lub jeśli zauważyliście jakiś błąd - na wszystkie komentarze otwarcie odpowiem.

Komentarze

Popularne posty